Nazov spoločnosti
Spoločnosť s.r.o.
Ulica 17, 987 65  Mesto
09 / 876 54 321    0905 123 456
info@spolocnost.sk www.spolocnost.sk

Walka o Muchę

Zdroj: Przeglad Sportowy

Walka o Muchę
Za namawianie Jana Muchy do pozostania w Legii zabrali się już najważniejsi ludzie w klubie. Wczoraj finalista przyszłorocznych mistrzostw świata stawił się w siedzibie Grupy m na specjalne zaproszenie Mariusza Waltera. Prezydent firmy będącej właścicielem Legii przekonywał Słowaka do podpisania nowego kontraktu. Dotychczasowa umowa wygasa w czerwcu przyszłego roku.

Spotkanie z szefem
- Spotkanie? Wspaniałe, tyle mogę powiedzieć. Rozmowa z prezesem to przyjemność. Jaka czeka mnie przyszłość? Nie wiem. Mam teraz kilka spraw do przemyślenia, decyzja będzie trudna. Jest szansa, że podpiszę kontrakt z Legią. Na pewno jeszcze się spotkamy - powiedział najlepszy zawodnik stołecznej drużyny. Obaj panowie umówili się, że nie będą zdradzać szczegółów wczorajszych negocjacji, ale Słowak opuścił budynek ITI zaskoczony. Już ostatnia oferta, jaką dostał od Legii, była bardzo dobra, bo gwarantująca około 250 tys. euro rocznie plus premie. Wczoraj zapewne otrzymał jeszcze lepszą propozycję. Stąd słowa, że czeka go trudna decyzja. - Gwiazdy przyciągają ludzi na stadiony i ja chcę, aby było tak w przypadku Legii - deklarował Walter tuż po wykupieniu akcji klubu. Ale do tej pory te gwiazdy raczej z Legii odchodziły, niż do niej trafiały. Czas najwyższy to zmienić i przynajmniej je zatrzymywać. Za pół roku stadion przy Łazienkowskiej będzie mieścił 27 tys. łudzi. Ktoś ich musi na mecze Legii przyciągnąć, same działania marketingowe nie wystarczą. Szczególnie, że przy Łazienkowskiej zapowiadano, że nowy obiekt oznacza budowę silnego zespołu, który będzie skutecznie walczył na arenie europejskiej. Trudno wyobrazić sobie lepszego kandydata niż Mucha. Po wczorajszym spotkaniu wzrosły więc szanse na pozostanie Muchy w Warszawie, choć na razie bardziej prawdopodobne jest jednak jego odejście. Menedżer bramkarza Jozef Tokoś rozmawia z kilkunastoma klubami zainteresowanymi sprowadzeniem reprezentanta Słowacji. Uzgodnił z władzami Legii, że jeśli ktoś zaoferuje 500 tys. euro, to Mucha dostanie zgodę na trans-.fer. Takie pieniądze są w stanie wyłożyć Hannover 96 czy Rennes. - Ja z nikim nie rozmawiam, bo mam kontrakt z Legią. A mój menedżer? Przecież mu nie zabronię - mówi Mucha.